Kolejne "złotko" w moim dorobku
Najdłuższym etapem pracy nad tym wnętrzem był etap rozmieszczenia sprzętów. Poszło, a potem układ płytek już z górki. Magia dzieje się w trakcie pracy, natchnienie i wena mnie nie opuszcza. I się dzieje, a obrazki z programu mówią same za siebie. Lubię w to!